Coraz popularniejszym sposobem spędzania wolnego czasu są imprezy survivalowe, podczas których uczestnicy mają szansę oderwać się od nowoczesnych technologii i zbliżyć się do natury. Choć szkoła przetrwania do najłatwiejszych nie należy, z odpowiednio spakowanym plecakiem będzie przygodą życia.
Zawartość plecaka survivalowego
Planując pierwszą wyprawę terenową warto przemyśleć dokładnie co i jak spakowane może się przydać. W końcu w naturze wydarzyć może się wiele niezaplanowanych sytuacji, a szansy na dokupienie potrzebnego sprzętu „po drodze” w zasadzie nie będzie. Koniecznie zatem spakować trzeba: zapałki w odpowiednim wodoszczelnym pojemniku, mocny sznurek, metalowa butelka do przenoszenia i gotowania wody, odpowiedni nóż np. nóż sprężynowy, latarka z zapasowymi bateriami, gwizdek alarmowy, podręczna apteczka, kompas. To tylko podstawowe zaopatrzenie, które przy kolejnych wyprawach rozbudowywać można według własnych potrzeb.
Czy to wszystko jest naprawdę potrzebne?
Wydawać by się mogło, że skoro mowa o szkole przetrwania, to bez sznurka czy noża sprężynowego można się obyć. Warto jednak nie popadać w skrajność, gdyż dobrze spakowany ekwipunek to wyraz naszej odpowiedzialności. Nie tylko pozwoli na przygotowanie schronienia, rozpalenia ognia, uzdatnienia i przegotowania wody, ale też umożliwi udzielenie pierwszej pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Szkoła przetrwania to wyjątkowe i warte przeżycia doświadczenie, które jednocześnie pozwoli oderwać się od nowoczesności, jak i docenić zdobycze technologiczne, które tak bardzo ułatwiają życie. A dobrze spakowany plecak da gwarancję bezpiecznego przeżycia tej przygody.